TSG Consumer Partners przejmuje Phlur – jedną z najdynamiczniej rosnących marek zapachowych w Ameryce Północnej. Decyzja nie dziwi, jeśli przyjrzeć się wzrostom sprzedaży i sile oddziaływania brandu na pokolenie Z. Emocjonalny storytelling, wyrazisty branding i imponujące tempo ekspansji – to dziś przepis na sukces w branży beauty.
Marka z duszą i… trzema cyframi wzrostu
Phlur, reaktywowana w 2022 roku przez influencerkę Chriselle Lim i inkubator The Center, błyskawicznie zdobyła rynek. W ciągu dwóch lat notuje trzycyfrowe wzrosty sprzedaży, a jej zapach „Missing Person” stał się bestsellerem w ofercie Sephory i Space NK. Według prognoz sprzedaż detaliczna marki w 2025 roku przekroczy 150 milionów dolarów, co w przypadku brandu niszowego oznacza rynkowy ewenement.
TSG nie ujawnia kwoty przejęcia, ale wskazuje powody inwestycji: znakomity odbiór konsumencki i wysoka dynamika sprzedaży, które mają szansę przełożyć się na długoterminowy wzrost wartości. Marka idealnie wpisuje się w strategię funduszu – inwestowania w brandy stworzone przez influencerów, których potencjał wykracza daleko poza chwilowy szum medialny.
Przejęcie z wyczuciem trendów
Phlur nie jest jedynie kolejnym projektem opartym na estetyce. To brand zapachowy z charakterem, który zbudował lojalność odbiorców na emocjach, a nie wyłącznie na produktach. Tym samym zyskał wyjątkową pozycję – druga najszybciej rosnąca marka w Sephora oraz członek pierwszej dziesiątki perfum luksusowych w sprzedaży w Ameryce Północnej.
Dla TSG to kolejny krok w budowaniu portfela marek kosmetycznych, które rozumieją współczesnego konsumenta – obok takich graczy jak Huda Beauty, Summer Fridays czy E.l.f. Beauty. W świecie, w którym narracja potrafi sprzedawać szybciej niż flakon, Phlur udowodnił, że autentyczność i jakość nie muszą się wykluczać.
W czasach selektywnego podejścia do przejęć, to ruch wykonany z wyczuciem rytmu – i zmysłem, który, jak pokazuje ten przypadek, sięga znacznie dalej niż sam zapach.
